Showing posts with label white t-shirt. Show all posts
Showing posts with label white t-shirt. Show all posts

Monday, 5 September 2016

White T-shirt & Denim Skirt



Kilka miesięcy temu pisałam Wam jak zbawienna dla mojej szafy okazała się lektura "SLOWfashion" (post znajdziecie TUTAJ). Nie dość że z pomocą tej książki zrobiłam wielkie porządki w mojej wiecznie zawalonej garderobie, to dzięki niej również sporządziłam listę rzeczy których do tej pory w mojej szafie brakowało.
Myślę że troszkę Was zdziwi informacja, że na owej liście znajdował się (uwaga, uwaga!werble) klasyczny, biały t-shirt. Pewnie pomyślicie że zwariowałam, bo przecież nie raz pokazywałam Wam na blogu stylizacje z białymi koszulkami. Tak to prawda, ale żaden z moich t-shirtów nie jest takim typowym - jak na WF ;) Mam białe koszulki z wiskozy, z lnu czy z cienkiej, lekko prześwitującej bawełny. A t-shirt którego szukałam to taki z gęsto tkanej bawełny, bez dekoltu, bez nadruku. Taki który każda z Was na pewno kiedyś miała i to w ilości sztuk większej niż 1. Najbardziej klasyczny, najprostszy i jak się okazało... najtrudniejszy do znalezienia. Ale jak się człowiek uprze to i igłę w stogu siana znajdzie. Mi się właśnie to udało! I wiecie co? Poszukiwania były jak najbardziej słuszne bo w tej zwykłej, białej koszulce czuję się po prostu świetnie!

A czy Wam udało się ostatnio coś kupić z Waszych list "must have'?
Sylwia

fot. gootex ♥

t-shirt - H&M (TUTAJ/HERE)
marynarka/blazer - Mango (podobna TUTAJ/similar HERE)
spódnica/skirt - H&M (podobna TUTAJ/similar HERE)
pasek/belt - Tally Weijl (podobny TUTAJ/similar HERE)
buty/shoes - Stradivarius (podobne TUTAJ/similar HERE)
torebka/bag - Paulina Schaedel (TUTAJ/HERE)

Wednesday, 1 June 2016

My Pony


Kochani! Wszystkiego najlepszego dla wszystkich małych i dużych dzieciaków z okazji Dnia Dziecka. Mimo że ja już zdecydowanie wpisuję się w tę drugą grupę (no chyba że chodzi o wzrost - wtedy jednak należę do maluchów) jest to niezmiennie jeden z moich ulubionych dni w roku. Mogę wtedy jeść białą czekoladę i lody w ilościach ogromnych, a wyrzuty sumienia jakoś mnie nie atakują - w końcu taki dzień trzeba obchodzić z pompą, co nie? ;)
Oczywiście na każde wielkie święto należy się odpowiednio ubrać. Ja postawiłam na trochę bajkowy i trochę milusi (czy to nie cudowne słowo?!) zestaw, ale jednak w stylu dużej dziewczynki. Biały t-shirt z jednorożcem (obok którego nie mogłam przejść obojętnie w sklepie), pierzaste buty i torebka idealnie wpisują się w klimat Dnia Dziecka, zaś biała marynarka zarzucona na ramiona (kto ma czas wkładać ręce w rękawy?! ;)) dodaje elegancji i powagi. Podarciuchy natomiast... cóż podarciuchy to po prostu "moja rzecz" o chokerze już nie wspominając ;) Mam nadzieję że całość Wam się spodoba.
 ♥
Sylwia
 
fot. gootex ♥

t-shirt - Cropp (inny śmieszny TUTAJ/funny one HERE)
jeans - Pull&Bear (podobne TUTAJ/similar HERE)
marynarka/blazer - Mango (podobna TUTAJ/similar HERE)
torebka/bag - TOPSHOP (podobne TUTAJ/similar HERE)
buty/shoes - Nelly.com (podobne TUTAJ/similar HERE)
choker - DIY

Friday, 27 May 2016

It Must Be Better


Ostatni raz dzwony miałam na sobie w gimnazjum. Były one jeansowe z naszytymi gwiazdami z jaśniejszego odcienia jeansu. Wiem, wiem! Nie musicie nic mówić - to zdecydowanie najbardziej cool spodnie jakie istniały na świecie. Niestety nosiłam je tak często, że przetarły się na pupie i byłam zmuszona je wyrzucić. Od tamtej pory przestałam nosić dzwony, bo żadne nie były wystarczająco fajne by dorównać swoim poprzednikom, więc przerzuciłam się na rurki i tak zostało na wiele, wiele lat.

Rok temu jednak zaczęłam zastanawiać się nad ponownym zakupem dzwonów. Nie wiem czy to była moja realna potrzeba czy po prostu napatrzyłam się na te wszystkie świetne ubrane dziewczyny na tumblr i wygrała moja podatność na reklamy (nad którą staram się panować, ale nie zawsze mi wychodzi...), w każdym razie zapragnęłam posiadać dzwony w mojej szafie. Jednak wiecie... musiały być tak samo, a nawet bardziej cool jak te z gwiazdami (a to zadanie niełatwe!). Stwierdziłam że ten warunek będzie spełniony, gdy wybiorę jak największe nogawki jak to tylko możliwe czyt. szukałam najbardziej dzwonowatych dzwonów. I znalazłam! W Zarze za 279zł (poszaleli tam z tymi cenami). No dobra... aż tak bardzo tych spodni nie potrzebowałam. Zdecydowałam że poczekam na przeceny i wtedy je kupię. Udało się, choć wierzcie mi - łatwo nie było. Gdybym jeszcze przed obniżkami nie wrzuciła ich do koszyka w sklepie internetowym (sklepy stacjonarne Zary w czasie wyprzedaży mnie przerażają. Sodoma i Gomora to mało powiedziane, więc wpadam tam jedynie zrobić zwroty) to mogłabym im jedynie smętnie pomachać chusteczką na do widzenia. Rozeszły się w oka mgnieniu - widać wszystkie dziewczyny miały ten sam szatański, przecenowy plan co ja. Na szczęście najbardziej dzwonowate dzwony są moje i dziś mogę je Wam zaprezentować połączone z białym t-shirtem oraz bomberką a.k.a kurtką-którą-musisz-mieć-w-tym-sezonie-bo-jest-COOL ;)

A Wy co sądzicie o dzwonach? Jesteście fankami czy uważacie je za niedorzeczne (tej grupie mój mąż przybija piąteczkę)?
Sylwia

fot. gootex ♥

top - Mango (TUTAJ/HERE)
bomber - @ (podobny TUTAJ/similar HERE)
dzwony/flares - Zara (podobne TUTAJ/similar HERE)
okulary/sunglasses - Parfois (podobne TUTAJ/similar HERE)
choker - DIY
torebka/bag - Paulina Schaedel (TUTAJ/HERE)

Click on This Ad to Earn Money